Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

6.09.2015

„i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się!” ( Mk 7, 34)


  W dzisiejszej liturgii Słowa Kościół święty zaprasza nas do medytacji nad uniwersalnym wymiarem zbawienia, które ofiaruje nam Bóg Ojciec przez Jezusa Chrystusa w mocy Ducha Świętego.

  Jezus wierny woli Ojca całkowicie poddał się mocy Ducha Świętego po chrzcie Janowym, podczas którego Ojciec objawił Jego prawdziwą tożsamość i zdefiniował Jego zbawczą misję:  „W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»” (Mk 1, 10-11). Określenie „Syn umiłowany” odpowiadające odwiecznej relacji Ojca Stworzyciela i Syna Logosa, można również przetłumaczyć  jako „sługa najmilszy”, co stanowi odwołanie do  księgi Izajasza i jego proroctwa dotyczącego Sługi Pańskiego: „Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął „(Iz 42, 1). Jezus w swoim publicznym nauczaniu jednoznacznie głosił, że On jest Sługą Pańskim, oczekiwanym przez Naród Wybrany: „ Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli» (Łk  4, 16-21).
  W cytowanym wyżej 42 rozdziale księgi Izajasza prorok wyraźnie wskazuje na uniwersalny wymiar misji zbawczej Mesjasza: „On niezachwianie przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy” (Iz 42, 3-4). W takim też sensie należy czytać dzisiejszą Ewangelię. Duch Święty, „zaraz” po chrzcie zaprowadził Jezusa na pustynię, rozumianą jako miejsce pozbawione życia, gdzie Pan był kuszony 40 dni przez Szatana, biorąc niejako na siebie ten sam los, którego doświadczył Naród Wybrany po wyjściu z Egiptu (por. Mk 1, 12-13). Tam, gdzie Izraelici buntowali się przeciw swemu Stwórcy i Wyzwolicielowi, Chrystus okazał pełne posłuszeństwo Ojcu, pokonując Szatana.

  Tym razem Duch Święty wyprowadził Sługę Pańskiego na pustynię serc, do ziemi pogan, którzy byli uważni przez ortodoksyjnych Żydów za nieczystych i de facto skazanych na wieczne potępienie. Ten stan niemożności relacji z Bogiem symbolizuje doskonale postać „głuchoniemego”, którego nie określona bliżej grupa osób przyprowadza do Jezusa. Pomijając fakt, że prawdopodobnie niepełnosprawny był poganinem, nawet wśród Izraelitów takie osoby, podobnie jak obłąkani czy niewolnicy, uważano za niezdolne do zdobycia wykształcenia umożliwiającego przestrzeganie Prawa – mówiąc krótko głuchoniemy należał do osób niezdolnych do wejścia o własnych siłach we „właściwą” relację z Bogiem. Tym razem tam, gdzie Żydzi okazali brak zrozumienia woli Bożej i uznali grupę ludzi, stworzonych jak oni na obraz i podobieństwo Boże za niegodnych zbawienia, sam Bóg, w Jezusie wchodzi w zbawczą relację z nimi. Musimy pamiętać, że jest to zawsze dar paschalny Jezusa. Św. Paweł pisze w liście do Rzymian: „Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni.  Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia przez Jego życie” (Rz 5. 8-10). Jezus, Sługa Pański, jest świadom, że pełnia aktu zbawczego, jakim Bóg postanowił obdarzyć upadłą ludzkość wyrazi się w Jego męce, śmierci na krzyżu – hańbiącym i nieczystym narzędziu kaźni – oraz chwalebnym zmartwychwstaniu. Ponieważ wszystko co czyni wypływa ze świadomości tej misji, która jest jednocześnie wyrazem bezgranicznej i bezwarunkowej miłości Boga do człowieka, nie ma dla Zbawiciela osoby, której nie chciałby obmyć swoją drogocenną krwią i uczynić swym bratem, dzieckiem Bożym przez adopcję w Duchu Świętym.

Nie wiemy jakie były intencje towarzyszy głuchoniemego, być może słyszeli o Jezusie jako wielkim cudotwórcy czy magu i chcieli naocznie przekonać się, czy to, co o Nim opowiadają jest prawdą. Intencja być może nie była moralnie dobra, ale Chrystusa to nie zraziło. Przejęty litością miłosierną,  przejął opiekę nad niepełnosprawnym i: „wziął go na bok, osobno od tłumu” (Mk 7, 33). Zbawiciel nie chciał, aby znak, który za chwilę uczyni stał się rozrywką dla tłumów, a jednocześnie uznał, że nastawienie chorego było odpowiednie, aby doświadczył on łaski uzdrowienia i postanowił mu pomóc.

  Warto w tym miejscu uściślić, że św. Marek na określenie kalectwa tego człowieka dotyczącego mowy używa słowa „mogilalos”, które nie oznacza niemowę, ale jąkałę, więc mamy do czynienia z osobą głuchą, która wprawdzie mówi, ale niedoskonale i ma kłopoty z komunikowaniem się. Słowo to, które w NT występuje tylko ten jeden raz, użyte jest również jeden raz w Septuagincie, greckim tłumaczeniu  ST, właśnie w księdze Izajasza, gdzie  jest mowa o radości z powodu wyzwolenia z niewoli babilońskiej:  „Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie” (Iz 35, 6). Św. Marek chce abyśmy zrozumieli, że mamy tu do czynienia z aktem wyzwolenia człowieka ze stanu niedoskonałości, którym tylko sam Bóg w Chrystusie może go obdarzyć; wyzwolenie to, nie ogranicza się jedynie do wymiaru fizycznego, ale jest on znakiem wskazującym na wyzwolenie z jarzma grzechu i doświadczeniem – przez wiarę – bliskości Królestwa Bożego, którego efektem jest radość w Duchu Świętym, jak pisze św. Paweł: „Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym” (Rz 14, 17).

  Doświadczenie uzdrawiającej łaski Bożej miłości jest zawsze spotkaniem z Chrystusem, który wchodzi w osobistą, bezpośrednią relację z człowiekiem i przemienia go całkowicie w mocy Ducha Świętego. Dotyczy to również spotkania z głuchoniemym. Jezus kolejny raz złamał reguły zachowania czystości legalnej, odnoszące się do pogan i „włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka” (Mk 7, 33). W postępowaniu Jezusa nie ma nic magicznego. Niewykluczone, że Pan posłużył się pewną formą języka migowego, który był stosowany do komunikacji z głuchymi. Jezus nie traktuje chorej jak pacjenta, który powinien biernie i bez zbędnych pytań podporządkować się autorytetowi. Mimo, że do uzdrowienia potrzebny jest akt zawierzenia, to dla Chrystusa stojący przed nim, być może zdezorientowany i przestraszony człowiek, jest ukochanym dzieckiem bożym i godnym szacunku bliźnim.

  Jednocześnie gesty Jezusa mają głęboki sens symboliczny, który wskazuje na niewidzialną dynamikę tego, co właśnie się dzieje. Podobnie jak Zmartwychwstały poleci wątpiącemu Tomaszowi dotknąć swoich ran, aby Apostoł, poprzez zmysł dotyku, upewnił się co do rzeczywistej obecności stojącego przed nim Zbawiciela (por. J 24-29), tak teraz On sam włożył palce w uszy głuchego, by przez fizyczny kontakt obdarzyć wiarą jego duszę i dać mu do zrozumienia, że właśnie w tej chwili jego ciało doświadcza uzdrowienia. Analogicznie Chrystus śliną „namaszcza” język głuchego. Ślina dla współczesnych Jezusowi była uważana za skondensowany oddech, który był symbolem Ducha, będącego Mocą stwórczą Boga:  „Gdy im udzielasz, zbierają; gdy rękę swą otwierasz, sycą się dobrami. Gdy skryjesz swe oblicze, wpadają w niepokój; gdy im oddech odbierasz, marnieją i powracają do swojego prochu. Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha i odnawiasz oblicze ziemi” (Ps 104, 28-30). Sam Jezus powiedział: „ Duch daje życie” (J 6, 63). Zatem Autorem uzdrowienia fizycznego, które jest przede wszystkim aktem stwórczym i zbawczym wobec całego człowieka, jest Duch Święty, Pan i Ożywiciel, odwieczna Miłość Trójcy Przenajświętszej, która teraz chce przez słowa i czyny Bożego Syna wylać się na całą pogrążoną w grzechu i cierpieniu ludzkość. Dlatego Jezus „spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się!” ( Mk 7, 34). Polecenie to odnosi się nie tylko do uszu i języka głuchoniemego, ale do całego jego jestestwa: otwórz się na działanie Ducha Świętego, uwierz, że ten który przywrócił Ci słuch i mowę ma moc uwolnić cię z pod władzy złego ducha i uczynić nowym stworzeniem, dzieckiem bożym, synem w Synu…

  Jak pisze św. Marek „Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić” (Mk 7, 35). Nie wiemy jak zachował się uzdrowiony. Wiemy natomiast jaka była reakcja jego rodaków. Zbawiciel – zgodnie z ważną dla Ewangelii św. Marka tajemnicą mesjańską -  zabraniał im rozpowiadania o tym, co widzieli. „Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: «Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę»” (Mk 7, 36-37). To „nieposłuszeństwo” świadków cudów zdziałanych przez Jezusa wyjaśniają, w pewnym sensie ich słowa, które odwołują się do księgi Rodzaju i aktu stwórczego: „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1, 31). Mimo, że ocena mieszkańców Dekapolu odnosiła się do tego, co widzieli, to ich serca, serca najdoskonalszych stworzeń Boga, uczynionych na Jego podobieństwo intuicyjnie rozpoznały cud duchowego odnowienia, które dokonało się w duszy głuchoniemego i ludzie ci oddali Mu chwałę.
                                                                        Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.